Ukrainiec zmarł w drodze do jednostki. Sprawą zajmuje się prokuratura
Zmobilizowany Ukrainiec zmarł w drodze do ośrodka szkoleniowego na Zakarpaciu. Do tragedii doszło 23 kwietnia na terenie obwodu lwowskiego – podała prokuratura. Sprawa prowadzona jest pod kątem "przekroczenia uprawnień przez urzędnika wojskowego".
Skandal ze śmiercią mężczyzny zbiegł się w czasie ze wstrzymaniem świadczenia usług konsularnych dla mężczyzn w wieku poborowym.
Zakarpacka Prokuratura Specjalna w zakresie obrony zarejestrowała postępowanie karne w związku ze śmiercią 39-letniego Ukraińca zmobilizowanego w obwodzie lwowskim. W drodze do ośrodka wojskowego na Zakarpaciu mężczyzna zmarł. Jak podaje Obozrevatel, mężczyzna miał atak epilepsji.
O tragedii poinformowało zakarpackie Terytorialne Centrum Rekrutacji i Pomocy Społecznej. W komunikacie podano, że mimo udzielonej pomocy mężczyzny nie udało się uratować. Wojskowi wezwali pogotowie, ale medykom nie udało się przywrócić czynności życiowych mężczyzny.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Jak podaje ukraińska sekcja BBC, prokuratura wszczęła śledztwo w związku z "przekroczeniem uprawnień urzędnika wojskowego".
"Niezdolny do pełnienia służby wojskowej"
Rzecznik Praw Obywatelskich Dmytro Lubinets, komentując śmierć zmobilizowanego, poinformował, że posiada on zaświadczenie, z którego wynika, że 39-latek był "niezdolny do pełnienia służby wojskowej".
"Wszcząłem postępowanie w sprawie rzekomego naruszenia praw człowieka. Sytuacja ta będzie nadal pod moją osobistą kontrolą. Nad ustaleniem wszystkich okoliczności będą pracować także moi przedstawiciele w obwodach zakarpackim i lwowskim" - napisał na Telegramie.
To nie pierwszy tego typu przypadek. Na początku lutego ukraińskie media poinformowały, że 29-letni mężczyzna zmarł pierwszego dnia służby. Mężczyzna od dzieciństwa był niepełnosprawny i cierpiał na padaczkę. Komisja wojskowa miała stwierdzić jednak, że jest całkowicie zdrowy.
Usługi konsularne dla Ukraińców wstrzymane
Śmierć mężczyzny zbiegła się z decyzją ukraińskiego MSZ, który poinformował, że wszelkie usługi konsularne dla mężczyzn przebywających za granicą w wieku poborowym zostały wstrzymane.
- Niech Zełenski weźmie swoją żonę, dzieci i sam idzie walczyć. Każdy człowiek ma prawo wyboru: iść walczyć albo nie - krzyczała jedna z kobiet w punkcie paszportowym Ukrainy przy Al. Jerozolimskich w Warszawie. Ukraiński MSZ zablokował we wtorek proces wydawania gotowych dokumentów w placówkach zagranicznych.
W drugą rocznicę wojny Zełenski przyznał, że liczba ukraińskich żołnierzy, którzy polegli na wojnie to 31 tysięcy. - Nie powiem, ilu jest rannych, bo Rosja będzie wiedziała, ile osób opuściło pole bitwy. Po prostu nie powiem nic na ten temat. Są też osoby zaginione. Nie chcę wnikać w ten temat. W tym przypadku możemy mieć niedokładne dane, gdyż sprowadziliśmy kilka osób. Np. dwóch mężczyzn było na liście osób zaginionych, a wróciło żywych - tłumaczył wówczas prezydent.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.