Koniec nocnych przymrozków. Nad Polskę zacznie napływać cieplejsze powietrze z południa, a nie tak jak dotychczas z północy. Zwrot będzie odczuwalny już w połowie tygodnia.
Ostatnie dni były nieco chłodniejsze, ale już niebawem to się mocno zmieni. Już na weekend zapowiada się bardzo przyjemna pogoda, ale po weekendzie temperatura odczuwalnie wzrośnie. Zobaczymy nawet 26 stopni w cieniu.
Nie ma wątpliwości, że czeka nas lato pełne pogodowych skrajności. Prognozy pogody na czerwiec, lipiec i sierpień mogą jednocześnie zachwycić, jak i przerazić. Warto jednak z nimi się zapoznać, żeby móc zaplanować swój urlop.
Ochłodzenie przyjdzie jeszcze przed tzw. zimnymi ogrodnikami i zimną Zośką. Polska znalazła się w zasięgu wyżu z centrami nad Atlantykiem, Morzem Północnym i Bałtykiem. Z północnego wschodu napływa chłodne powietrze polarne morskie - informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Powoli dociera do nas arktyczne powietrze. Po majówkowym cieple znów nadchodzi ochłodzenie. W poniedziałek, w Małopolsce spadł grad, a IMGW wydało ostrzeżenia przed burzami, które przejdą przez pół kraju. Jak zapowiada się reszta tygodnia?
W poniedziałek IMGW wydało ostrzeżenia pierwszego stopnia przed burzami dla siedmiu województw. Najbardziej niebezpiecznie będzie na południu kraju. Synoptycy ostrzegają, że lokalnie mogą pojawić się opady gradu.
Słupca w województwie wielkopolskim poważnie ucierpiała po niedzielnych burzach. Nad miastem przeszła potężna nawałnica. Z usuwaniem skutków zalań i podtopień od wielu godzin walczą służby. Burze pojawiły się też w innych częściach Polski.
W niedzielę wczesnym popołudniem mieszkańcy Opolszczyzny mogli zaobserwować na niebie unikatowe zjawisko. Lej kondensacyjny, czyli zalążek trąby powietrznej, pojawił się nad Malerzowicami Wielkimi.
Pogoda nad Polską gwałtownie się zmienia. Po ostatnich pięknych dniach czeka nas ochłodzenie, grad i ulewne deszcze. Na Polską przechodzą burze, którym towarzyszy ulewny deszcz, grad i silny wiatr. Aktualną sytuację pogodową przedstawiamy w relacji na żywo Wirtualnej Polski.
Pogoda na majówkę była wręcz wymarzona, jednak koniec długiego weekendu przyniósł też koniec pięknej pogody. W niektórych częściach Polski już pojawiły się burze, a towarzyszom im ulewne deszcze, a nawet opady gradu. IMGW wydało ostrzeżenia dla większości województw.
W zachodnich regionach Polski na niedzielę prognozowane są przelotne opady deszczu oraz burze. Podczas nich spadnie do 25 litrów wody na metr kwadratowy, a wiatr w porywach może osiągnąć prędkość od 60 do 90 kilometrów na godzinę.
W najbliższą sobotę i niedzielę Polska zostanie podzielona na dwie strefy pod względem warunków atmosferycznych, jak przekazała ekspertka IMGW Ewa Łapińska. Wschodnia część kraju będzie cieszyć się pogodnym i słonecznym klimatem, zaś zachodnia strona będzie musiała zmierzyć się z pochmurnym niebem.
Kwiecień okazał się być jednym z najcieplejszych miesięcy kwietniowych w ciągu ostatnich 30 lat. Jednak maj także nas nie zawiedzie. Według modelu CFS czekają nas bardzo ciepłe dni a wręcz upalne i bardzo suche.
Ostatnie dni to prawdziwa eksplozja ciepła. Jednak już niebawem pogoda diametralnie się zmieni. Od poniedziałku pojawią się deszcz i burze niemal w całym kraju. Pod koniec przyszłego tygodnia temperatura mocno spadnie, a na mapach widać nawet opady śniegu.
Fala gorącego powietrza zmierza do Polski - wynika z najnowszej prognozy pogody na 16 dni. "Ostatni raz podobna, bardzo ciepła masa powietrza, gościła u nas trzy tygodnie temu" - czytamy w serwisie tvnmeteo.pl.
Majówka zapowiada się ciepło, choć słońce często będzie do nas wyglądać zza chmur. Musimy się także przygotować na przelotne opady. Osoby wyruszające w tym okresie w góry muszą w szczególności śledzić prognozy pogody - możliwe są burze.
Początek majówki w pogodzie zapowiada się wyjątkowo korzystnie. Jednak na koniec szykuje się spora zmiana. Temperatura mocno spadnie. W niektórych regionach nawet o 10 stopni Celsjusza. Musisz zobaczyć te mapy.
W wielu miejscach w Polsce możliwe będą wyładowania atmosferyczne, a także grad. "Największe szanse na burze są na północnym zachodzie kraju oraz w pasie od Gdańska po Bydgoszcz, Łódź i Kraków" - informują Polscy Łowcy Burz.
Jest najnowsza prognoza na 16 dni. Ostatnie dni kwietnia będą jeszcze lodowate, ale później na termometrach szybko pojawią się 22-23 stopnie. Punktem zwrotnym w pogodzie będzie majówka.
Podczas majowego, długiego weekendu będziemy się znajdować w samym środku cyklonów. Będzie to okres, w którym pogoda ulegnie gwałtownym zmianom. 29 kwietnia na termometrach zobaczymy nawet 24 stopnie Celsjusza, już kilka dni później temperatura spadnie do zaledwie 8 stopni.
Pogoda w ostatnich dniach nie zachwyca. W niedzielę znów możemy spodziewać się opadów deszczu, a nawet deszczu ze śniegiem i śniegu. Ale synoptycy już zapowiadają zmianę. Pokazali mapy.
Na ocieplenie musimy jeszcze trochę poczekać. Do Polski wciąż napływa arktyczne powietrze. - W weekend spodziewamy się przymrozków. Będzie padał deszcz ze śniegiem, gdzieniegdzie zagrzmi - podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską Grzegorz Walijewski z IMGW. A kierowców ostrzega przed mgłami.
W sobotę prawdziwy nawrót zimy w pogodzie. Nad Polską wciąż zalega masa arktycznego powietrza. Chmury przyniosą nie tylko opady deszczu, ale miejscami także śniegu. W nocy mogą wrócić przymrozki.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia dotyczące oblodzenia, które może wystąpić w piątek rano. Choć temperatura w ciągu dnia będzie na plusie, rano na drogach może być niebezpiecznie.