Szef NATO bije na alarm. Chodzi o amunicję dla Kijowa

Jens Stoltenberg
Jens Stoltenberg
Źródło zdjęć: © PAP | OLIVIER HOSLET
Mateusz Czmiel

03.04.2024 18:34, aktual.: 04.04.2024 08:38

- Ukraińcy nadal wykazują ogromną determinację w obronie swojego kraju, ale zaczyna im brakować amunicji - alarmował sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w środę po zakończeniu pierwszego dnia spotkania ministrów spraw zagranicznych Sojuszu.

- Ukraińcom zaczyna brakować nie odwagi, lecz amunicji. Musimy teraz przyspieszyć nasze działania mające na celu zapewnienie (temu krajowi - PAP) trwałego wsparcia - powiedział Stoltenberg.

Szef NATO bije na alarm

Zapewnił, że dyskutowani o tym, jak "umieścić nasze wsparcie na mocniejszej i trwalszej podstawie na przyszłość". - Wszyscy sojusznicy zgodzili się, że Ukrainę należy wspierać w tym krytycznym momencie. Mamy wspólny cel - zapewnił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Dziś sojusznicy zgodzili się pójść dalej w planowaniu większej roli NATO w koordynacji wsparcia i szkoleń. Plany te przybiorą konkretne kształty w nadchodzących tygodniach - dodał szef NATO.

Szef Sojuszu Północnoatlantyckiego dodał, że NATO będzie odgrywać większą rolę w koordynowaniu wsparcia i szkoleń dla Ukrainy.

- Dziś sojusznicy zgodzili się pójść dalej w planowaniu większej roli NATO w koordynacji wsparcia i szkoleń. Plany te przybiorą konkretne kształty w nadchodzących tygodniach - przekazał Stoltenberg.

NATO ma pozostać najskuteczniejszym sojuszem obronnym

Z kolei sekretarz stanu USA Antony Blinek dodał, że "musimy zrobić co w naszej mocy, by NATO pozostało najskuteczniejszym sojuszem obronnym w historii".

- To oczywiste, że rozpoczynając świętowanie 75-lecia Sojuszu, będziemy spoglądać w przeszłość. Praca, którą mamy wykonać dziś, jutro i podczas szczytu w Waszyngtonie (9-11 lipca), ma nam zapewnić kolejne 75 lat - podkreślił Blinken w krótkim oświadczeniu wygłoszonym przed dziennikarzami w przeddzień rocznicy powstania Sojuszu Północnoatlantyckiego.

- Należy zagwarantować, że NATO pozostanie tym, czym było dotychczas - najskuteczniejszym sojuszem obronnym (w historii), niemającym chrapki na terytoria innych państw, zdecydowanym bronić terytorium każdego ze swoich członków - i robić to w wyjątkowy w historii ludzkości sposób, poprzez asekurowanie się nawzajem. Jeśli jeden z nas stanie się ofiarą agresji, to wszyscy wejdą do gry, żeby pomóc. To, swoją drogą, najskuteczniejszy sposób zapobiegania agresji - ocenił szef dyplomacji USA.

Zastrzegł, że istnienie i działanie NATO wymaga ciągłego wysiłku wszystkich członków.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także