Media: Polski generał inwigilowany Pegasusem
Były dowódca wojsk lądowych gen. Waldemar Skrzypczak został wezwany do Prokuratury Krajowej jako świadek - podaje Onet. Ma zeznawać w śledztwie dotyczącym Pegasusa. Generał jest jedną z pierwszych 31 osób, które prokuratura powiadomiła, że były objęte inwigilacją. - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - mówi gen. Skrzypczak w rozmowie z WP.
Prokuratorzy prowadzący śledztwo dot. wykorzystania Pegasusa wysłali do 31 osób wezwania do stawiennictwa w prokuraturze w związku z podejrzeniem inwigilowania ich izraelskim oprogramowaniem. Osoby te zostaną przesłuchane w charakterze świadków.
Według informacji Onetu, jedną z tych osób jest były dowódca wojsk lądowych gen. Waldemar Skrzypczak. Zawiadomienie miało trafić na adres Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, w której wojskowy jest ekspertem.
- Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - mówi gen. Skrzypczak Wirtualnej Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Deklaracja ws. broni jądrowej w Polsce. "Musi być jasna dla Rosjan"
Informacje o tym, że gen. Skrzypczak mógł być inwigilowany pojawiły się już we wrześniu 2023 roku. Według "Gazety Wyborczej" telefon wojskowego był śledzony od marca do czerwca 2019 roku.
Inwigilowany Pegasusem? Generał Skrzypczak reaguje
Gen. Skrzypczak nie wie, czemu miał się wówczas znaleźć na celowniku służb.
- Podejrzewam, że byłem traktowany jako ten, kto mógł w wyborach startować. Ze mną się też spotykało wiele osób, politycy, wojskowi - mówi WP gen. Skrzypczak.
Pegasus to oprogramowanie szpiegujące opracowane przez izraelską firmę NSO Group. Do systemu miały dostęp m.in. Centralne Biuro Antykorupcyjne, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i policja.
Według danych przekazanych przez prokuratora generalnego, Pegasus mógł być wykorzystywany wobec ponad 500 osób. Część z nich dotyczy polityków lub osób, z którymi władza walczyła. Inwigilowani byli m.in. Krzysztof Brejza, Roman Giertych, Ewa Wrzosek, Michał Kołodziejczak i Tomasz Szwejgiert.
Czytaj więcej: